Wątpię, wątpiłem i… wątpić będę… Tak szybko tracę nadzieję… Po co próbować? Nie uda mi się… To bez sensu…
To tylko kilka z częstych myśli, które pojawiają się w głowach wielu osób.
Czasem myśli te są nierozpoznawalne, gdyż ze względu na bardzo wysoką liczbę ich powtórzeń stają się automatyczne. Jakby tego było mało, to ich automatyzm w niewytłumaczalny sposób idzie w parze z pesymizmem oraz szerokim spektrum nieprzyjemnych emocji.
Skąd tak szybkie działanie, taka niesamowitą sprawność tego rodzaju myśli? Z plastyczności mózgu – czyli zdolności do tworzenia nowych połączeń neuronalnych. Jeżeli, jak mówił Ludwig Feuerbach „Człowiek jest tym, co je” to na ile uprawnione jest stwierdzenie: „Człowiek jest tym co myśli”?Epiktet – rzymski filozof około dwóch tysięcy lat temu mówił: „Niepokoi nas nie to, co nam się przydarza, lecz nasze myśli o tym, co się przydarza”. Oznacza to, że znaczenie, które nadajemy faktom stanowi pożywkę dla niepokoju.
Plastyczność mózgu prowadzić nas z jednej strony do poznawania, zgłębiania oraz przyswajania nowych, korzystnych dla nas umiejętności, wiedzy. Z drugiej – może wieść ku autodestrukacj.
Kto jest za to odpowiedzialny? Odpowiedź jest jedna: ja sam. Jeżeli ja sam, to z jednej strony może to dołować. Z drugiej – dawać nadzieję. Bo jeśli zależy to ode mnie, to mam na to wpływ. A to już bardzo dużo.